poniedziałek, 17 marca 2014

Dupa szatana?


Niedziela, 16 marca 2014r.
Kuchnia i teściowej, konkretnie ściana, a na niej kalendarium.

Widzimy tutaj wysłannika, w sandałach rzemykowych stylizowanych na jezuski. Postać ta dzierży w dłoni białą oręż wycelowaną ostrzem w osobnika o czerwonym zabarwieniu. 
Jakby za długo leżał na słońcu.
Osobnik ten wygląda na lekko zaskoczonego, jakby wysłannik go obudził.  Zasnął biedak na słońcu i go zrumieniło. Osobnik w zaspanym amoku nastroszył nietoperzowe skrzydła. Może się wachluje? 
Wysłannik z litościwym spojrzeniem patrzy na osobnika, którego puls zapewne czuję, pomimo iż depcze go stylowym sandałem.
W ręku wysłannika widzimy wagę. Może to wysłannik - jubiler, który właśnie wracał do swojego zakładu? Zobaczył zrumienionego osobnika i chciał oszczędzić mu cierpień i pęcherzy?

Ale jak powiem, że widzę dupę szatana też za wiele się nie pomylę.