wtorek, 25 sierpnia 2015

Wykreślanka

Z racji tego, że ostatnio rozpuściłam się gastronomicznie jak jakaś świnka Pigi, a moja Lepsza Połówka już w ogóle jest w 7 niebie jak tylko może poczuć sytość w zbiorniku trawiennym, postanowiłam wprowadzić plan.
Na początku miał to być plan żywieniowy, jaki stosowałam niecałe 2 lata wstecz, ale jakoś nie mam czasu usiąść i skomponować to i owo.
A że po raz kolejny NAWPIE***LAŁAM się do syta, aż NIEmiło, zarządzam rozporządzeniem, które wchodzi w życie dokładnie o 21:00 czasu środkowoeuropejskiego, dzisiejszego dnia, kaljendarz nalodówkowy – wykreślany, w którym będziemy odhaczały każdy dzień bez PRZEJADANIA SIĘ!

Nagrodą będzie wypad do baru, w którym wszystkie trunki są po 1€ ,a kotlety po 2€.


Swoją drogą, wczoraj, robiąc porządki w starociach, znalazłam taki oto paragon, zachowany z niewiadomych przyczyn... z datą pierwszego dnia wiosny, jaki spędziłam po raz pierwszy wspólnie ze swoją lepszą Połówką... 
Jak widać zabalowałyśmy na całego...