wtorek, 22 kwietnia 2014

Sukcesy i ptaki.

Święta.... a u mnie pasmo samych sukcesów i powodzeń!
Większość z Was zapewne nie lubi słuchać o dobrej karmie, która dopadła kogoś, ale pochwalę się.
W święta udało przybrać mi się na wadzę i 49,5kg już mnie nie przeraża tak bardzo! Jest ok.1,5 kg więcej :)
Zmieniłam ponownie pracę!
I to chyba nastraja mnie pozytywnie do.... właśnie... do dwóch godzin spędzonych na dojazdach do nowej pracy.... do ukochanej przeze mnie Łodzi...;/
Straszne, bo po drodze nie ma trawy, same odchody... choć dzisiaj zapuszczając oko w stronę Piotrkowskiej kłębiaste chmurki nadały jakby nowego wymiaru temu miastu...chyba trafiłam na jedną z tych chwil, kiedy nagle, na ułamek sekundy wszystkie dźwięki zamierają i można zadumać się.
I ten ułamek sekundy nawet podobał mi się.

 Elektrownia ostro pracuje, żeby Łódź mogła ładować swoje smartfony :)


I okoliczne ptactwo, które ... które fruwa ot tak.

Tak właśnie spędziłam ostatni czas, na znojach w pracy tej i tamtej, wypadach w miejsca ważne i nie, a także na zacieśnianiu więzi ze soją Lepszą Połówką.